Oj dawno, straciłam wenę, ba nawet są chwile, że zapominam o blogu.
Za sprawą znajomej, postanowiłam tu częściej zaglądać.
Chyba czas po 50-siątce zaczął jakoś szybciej lecieć, dzień za dniem, tydzień za tygodniem ucieka,
a ja przepuszczam czas przez palce i niewiele działam.
Dukana dawno zaprzestałam, byłam również na osobistych spotkaniach u dietetyka, stosowałam inne diety ,zdrowe diety , i co i nic ......miało być pięknie, a wyszło jak zwykle
Chyba się poddałam , ale jak myślę ,że nie pierwszy już raz tak było i zawsze udawało mi się zacząć zdrowo odżywiać, więc myślę ,że w niedługim czasie na nowo i z "pałerem" wezmę się za siebie.Wrócę na swój ulubiony rower i długie wyprawy, odkurzę swoje buty do biegania, a lodówka zapełni się warzywami i owocami.
Tak, może tym razem będzie inaczej .....
Na początek, a właściwie jutro na obiad zrobię rybę ze szpinakiem ,zapiekaną w cieście francuskim(może nie do końca dietetycznie) ale na pewno smacznie
....
Sposób wykonania bardzo prosty,jakikolwiek kawałek ulubionej ryby,umyć, osuszyć, przyprawić,solą i pieprzem,skropić cytryną,obłożyć szpinakiem i zawinąć ciastem francuskim .Wstawić do nagrzanego piekarnika do 180 *C i piec około 30 minut.Wierzch ciasta można posmarować rozbełtanym jajkiem, żeby się ładnie zrumieniło.