Top Blogi

Moje osiągnięcia- sukcesy i porażki

Dokładnie 20 stycznia 2011 moja waga niebezpiecznie zbliżyła sie do 90 kg.No ,nie ,pomyślałam sobie,tak dalej byc nie może ..........zblizam sie do pięcdziesiatki i od połowy swoich lat ciagle jestem diecie ...a to Montigniac,a to niskokaloryczna, a to znowu inna i inna .... Raz waga spadała  innym razem  ponownie rosła ..i tak ciagle zaliczałam efekt jo-jo....w końcu miarka sie przebrała .............. zaryzykuję ostatni raz,jezeli teraz mi sie nie uda,to odpuszczam i żyję bezstresowo drugie półwiecze ....Postanowiłam ,że tym razem bedzie to Dukan ... Ilośc przepisów dotępnych w necie jest imponująca ,trafiam na coraz to lepsze przepisy ,które czynią te diete urozmaicona  ,bo jak wiemy monotonia zabija w nas chęc dietkowania ....


Tak wiec podjełam decyzje i zaczynam romans z Pierrem ,który jak wiemy nigdy sie nie zakończy,bo juz zawsze chociazby przez jeden dzien w tygodniu Pierr bedzie przy nas ....
Postaram sie zamieszczac zdjecia i przepisy na  potrawy ,które ja osobiscie wypróbowałam i moge Wam z czystym sumieniem polecic ....


Małe podsumowanie pierwszego miesiąca 7,10 kg


waga startowa 20.01.2011 - 89,70
 I miesiąc       20.02.2011 -82,60
II miesiąc      20.03 .2011 - 82,90 (niestety lekka zwyzka i wahania w ciagu całego miesiąca) wynik marny

III miesiąc - 20.04.2011  80,60 w końcu spadek ,ale nie taki jak założony.
  

IV miesiąc - 20.05.2011  80,50 ,czadu nie dałam przez miesiąc ,zmieniam nawyki ,ale mam zastój wagowy ...pora zweryfikowac swoje menu ...oczekiwanie na badania ..po 4-tym misiącu na diecie Dukanie, moje samopoczucie nadal świetne,czuje energię i chęci na wszystko,nie chodzę śpiaca i zamulała,.

Później......
nastąpił efekt jojo.....i wróciłam do wagi 88 kg
w sierpniu poszłam do dietetyczki i jestem na dobrej drodze do osiagniecia celu.Uczę sie jeść zdrowo..
i w 100 % zwiekszyłąm aktywność fizyczną ..